P-400 Airacobra 1:72 Arma Hobby - Przegląd zawartości
Niestety w ubiegłym roku nie doczekaliśmy się obiecywanej nowej siedemdwójki od Arma Hobby - uwagę firmy przykuła skala 1:48. Mimo wszystko producent ten nie zapomniał o fanach królewskiej skali i, na osłodę, pod koniec roku wypuścił na rynek kolejną odsłonę Airacobry:
70057 P-400 Airacobra
Jak widać nie jest to wydanie ze zwykłą Airacobrą, a P-400 czyli maszynami zbudowanymi na zlecenie Wielkiej Brytanii przejętymi przez amerykanów po ataku Japonii na Pearl Harbour. W związku z tym samoloty te miały nietypowe, brytyjskie, uzbrojenie i charakterystyczne malowanie.
Zawartość, jak zwykle, została schludnie spakowana:
To co w środku prezentuje się w następujący sposób:
Czyli niemal to samo co w premierowym pudełku z P-39Q, które opisywałem na łamach tego bloga.
Zestaw różni się tylko tym, że dodano wydruk 3D fragmentu nosa, który jest inny dla tej wersji samolotu. W związku z tym po dokładny opis ramek odsyłam do poprzednich recenzji. Tutaj tylko dodam, że od czasu pisania pierwszego artykułu nic się nie zmieniło jeśli chodzi o jakość wyprasek.
Nowe są kalkomanie i wspomniana część wydrukowana w technologii 3D.
W przypadku kalek zaskoczenia nie ma:
Ostry i czytelny druk oraz niezbyt gruby film sprawia, że nie zdarzyło mi się jeszcze narzekać na kalkomanie drukowane przez Techmod dla Arma Hobby.
Co do druku 3D też jest dobrze, chociaż mi trafił się element z drobnym ubytkiem, dość łatwym do załatania. Z własnego doświadczenia też wiem, że producent bez problemu wymienia uszkodzone w transporcie/wadliwe wydruki. Dla mnie ważniejsze jest to, że część nie ma charakterystycznych dla druku słojów, które w przypadku bardziej skomplikowanych kształtów bywają uciążliwe do usunięcia.
Gdyby zaś kogoś ciekawiło jak Airacobra się składa to odsyłam do artykułu opisującego budowę P-39 Q z pierwszego wydania.
Komentarze
Prześlij komentarz