Messerschmitt Bf-109E-3 1:72 Special Hobby - Warsztat

Czytelnicy tego bloga mogli już się zorientować w tym, że przeważają tutaj maszyny aliantów. Doszedłem do wniosku, że pora to zmienić i zmierzyć się z niemieckim kamuflażem. Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu coraz częściej spoglądałem na Bf-109 E3 od Special Hobby, którego recenzję opublikowałem w zeszłym roku. 

Budowę, jak zwykle rozpocząłem od elementów kokpitu. Po oczyszczeniu plastiku z pozostałości łączenia form skleiłem części w grupy i przygotowałem do podkładowania. Wnętrze wzbogaciłem o kilka drobiazgów z blaszki Eduarda.



Żeby zróżnicować nieco kolor zdecydowałem się na czarny podkład, na którzy nałożyłem RLM 02.




Detale kabiny pilota pomalowałem farbami akrylowymi. Dodałem też nieco rozjaśnień.



Na koniec wnętrze otrzymało ciemny wash.



Niniejszym mogłem przystąpić do montażu głównych elementów składających się na samolot. Niestety w moim egzemplarzu nitowanie kadłuba i skrzydeł nie jest jednorodne. Dziurki raz są głębsze raz płytsze, a miejscami zupełnie zanikają. 



Wziąłem igłę w dłoń i zabrałem się, za żmudne poprawianie nitów jeden po drugim.




Pokład ujawnił też pewne niedoskonałości przy chłodnicy oleju. 

Po przenitowaniu modelu naniosłem srebrny podkład.





Mogłem przystąpić do malowania, które zacząłem od białych akcentów. Posłużyłem się taką samą technika jak w przypadku budowy Airacobry.









Po zamaskowaniu pomalowanych fragmentów zabrałem się za spód samolotu. W pierwszym kroku, tak jak zwykle zaciemniłem linie podziału i niektóre linie nitów kolorem ciemniejszym w porównaniu z docelowym RLM 65.




Następnie całość zblendowałem różnymi odcieniami błękitów oraz docelowym RLM 65.




Na moim kanale na You Tube zamieściłem filmiki pokazujące przebieg tego procesu część 1, część 2.

Kolejnym krokiem było wyznaczenie granic kamuflażu za pomocą taśmy maskującej Tamiya. Dodatkowo korzystając z ksero kalkomanii wyciąłem maski krzyża oraz numeru bocznego samolotu. 



Tak jak w przypadku malowania spodu i ten proces uwieczniłem na filmie.



Po zdjęciu maskowania moim oczom ukazał się następujący widok:





Nadszedł czas na najtrudniejszy etap malowania. Mocno rozcieńczoną farbą zacząłem malować plamki na boku kadłuba. Najpierw RLM 02.



Następnie RLM 71.



Chwila prawdy po zdjęciu masek:




Kolejnym etapem było nałożenie kalkomanii. Proces ten uwieczniłem na filmie. Na koniec kalkomanie zabezpieczyłem lakierem.



Ponieważ nie zrobiłem tego wcześniej przyszła pora na pomalowanie wnęk kolorem RLM 02.




Przyszedł czas na odrapania, ponieważ maszyna krótko służyła na froncie tylko lekko przetarłem powłokę malarską. Tak jak w przypadku P-39Q użyłem papieru ściernego o drobnej gradacji.



Przygotowałem do malowania pozostałe drobiazgi.


Po czym pomalowałem je na odpowiednie kolory.


Nadszedł czas na weathering. Tak jak zwykle, moim podstawowym wyborem są tutaj farby olejne. Na model nałożyłem wash po czym zabrałem się za naniesienie śladów eksploatacji. Zacząłem od roztarcia odcieni brązu w miejscach gdzie samolot się brudził.


Następnie cienkim pędzlem namalowałem smugi spowodowane przez wycieki.



Również osłony podwozia nieco zakurzyłem. Tutaj zrobiłem drobne kleksy z farby i roztarłem je szerokim pędzlem.


Postanowiłem dodatkowo podkreślić wycieki oleju na spodzie nanosząc w tym miejscu błyszczący lakier bezbarwny. Uzyskany efekt ciężko sfotografować, ale jest dostrzegalny w rzeczywistości.


 Przyszedł czas na okopcenia, te jak zwykle namalowałem za pomocą aerografu.




Po przyklejeniu pozostałych drobiazgów i linki anteny mogłem zrobić zdjęcia gotowego samolotu:






















 Z Aptekarską Precyzją

PS Jeśli podoba Ci się to co robię i chciałbyś mieć swój wkład w moją pracę to możesz postawić mi kawę w serwisie buycoffee.to.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hurricane Mk II B 1:48 Arma Hobby - Przegląd zawartości

Sea Hurricane Mk IIc 1:72 Arma Hobby - Przegląd zawartości