Messerschmitt Bf-109E-3 1:72 Special Hobby

Opisywałem już na tym blogu inboxy kilku kultowych maszyn. Znaleźć tu można również wpisy o mniej popularnych samolotach. Wszystkie te konstrukcje łączy to, że walczyły po stronie aliantów. Tym razem postanowiłem diametralnie zmienić użytkownika i sięgnąłem po jedną z najbardziej rozpoznawalnych maszyn wykorzystywanych przez Luftwaffe oraz sojuszników III Rzeszy. Chociaż model na rynku jest już od ponad roku to do opisania zawartości pudełka skłonił mnie fakt, iż Special Hobby wydał kolejną wersję Emila, tym razem tropikalną, z którym opisywany zestaw ma sporo wspólnego. Właściwie to prawie wszystko, bo oba wydania różnią się jedynie arkuszem kalkomanii i ramką z oszkleniem.

Pudełko posiada boxart z tych ciekawszych, anonsuje zarazem teatr działań z jakim będziemy mieli do czynienia - walki nad Francją oraz Anglią latem 1940r.

Po spojrzeniu do środka okazuje się, że na model składa się całkiem sporo plastiku:

Otrzymujemy dwie duże ramki i jedną malutką z oszkleniem. Po pobieżnej analizie już wiadomo skąd takie bogactwo - sporo elementów na ramce z "drobnicą" nie zostanie wykorzystanych - są zaprojektowane pod inne wersje - E-4 oraz E-7, co zresztą sugerują podpisy na ramkach.

W pierwszej kolejności przyjrzałem się pierwszej z ramek, która zawiera większe elementy budujące płatowiec.To co rzuca się od razu w oczy to bardzo ładnie odwzorowane nitowanie jak i inne detale dostrzegalne na powierzchniach.

Linie podziału są wyraźne, ale i delikatne. Detale ostre i dobrze zaprojektowane.

Powierzchnie sterowe mają odtworzone w nienachalny sposób taśmy wzmacniające.

Wnęki podwozia również posiadają pewne detale i drobne nitowanie.

Na ramce znajdziemy również makietę silnika, która jednak wymagać będzie dopieszczenia, jeśli zdecydujemy się ją zaprezentować w gotowym modelu.

Druga ramka zawiera mniejsze elementy, również zaprojektowane na bardzo wysokim poziomie.

Jak już wspominałem, na ramce są elementy do różnych wersji tego samolotu, między innymi trzy kołpaki jak i filtr powietrza do wersji tropikalnej widoczny po lewej stronie.

Ponieważ SH nie daje do pudełka żadnych dodatków, tablica zegarów jest w formie plastikowej, na którą nanosimy odpowiednią kalkomanię.

Powinna wystarczyć według mnie. Dla chętnych - Eduard wydał drukowaną blaszkę jako zamiennik.

Bardzo ładnie, jak na technologię wtryskową, zostały odtworzone koła.

Oraz karabiny, które możemy umieścić na modelu z otwartą pokrywą uzbrojenia.

Na koniec oszklenie. Dość grube, ale zaskakująco przejrzyste.

Skoro pojawiła się instrukcja to słów kilka o niej. W pudełku znajdziemy niewielkich rozmiarów książeczkę, na pierwszej stronie można przeczytać krótki rys historyczny i opis samej konstrukcji.

Następnie spis zawartości pudełka, jak widać sporo części zasili pudełko ze złomem modelarskim.

Sama instrukcja została zaprojektowana w bardzo czytelny sposób, miłym zaskoczeniem jest kolorowy druk ułatwiający malowanie detali.

Poza plastikiem w pudełku są oczywiście kalkomanie.

Druk nie jest zły, chociaż zdarzało mi się widywać lepszej jakości kalkomanie.

W formie nalepek poza tablicą przyrządów otrzymujemy również pasy fotela. Tutaj jednak warto pomyśleć o wymianie na fototrawiony zamiennik. Na przykład od Eduarda.