F-6C Mustang 1:72 Expert Set Arma Hobby - Przegląd zawartości
Chociaż Arma Hobby wypuściła już dwa zestawy z Mustangiem w tym jedną w wersji expert to doczekaliśmy się kolejnego wydania multimedialnego, tym razem z konikiem w wersji rozpoznawczej, czyli F-6C.
Tak się złożyło, że dzięki uprzejmości Arma Hobby stałem się szczęśliwym posiadaczem zestawu 70040 F-6C Mustang Expert Set. W związku z tym zapraszam do lektury.
Powtórzę się, ale jak zwykle box art zachwyca i nawet moja żona zwróciła uwagę na jego estetykę. ;)
Z tyłu opakowania zaanonsowano dostępne schematy malowania.
Zawartość została schludnie zapakowana w foliowy woreczek.
Jeśli chodzi o plastik, to zestaw zawiera następujące ramki:
Czyli te same co w poprzednim wydaniu wraz z ich zaletami i wadami. Ponieważ temat dokładnie omówiłem przy okazji recenzji pierwszego zestawu zainteresowanych odsyłam do wcześniejszego wpisu.
Nowością, w porównaniu z pierwszym wydaniem, czy raczej powrotem do złotego standardu, są maski cięte w papierze kabuki. Niestety nie są zbyt fotogeniczne...
Do tego nowa jest blaszka z dodatkowym szablonem do wytrasowania luku kamery.
Pomimo tylko czterech wariantów malowania arkusz kalkomanii dołączony do zestawu jest sporych rozmiarów.
Nalepki zostały wydrukowane na bardzo wysokim poziomie przez Techmod. Nie odbiegają od tego co do tej pory można było znaleźć w pudełkach z zestawami od Army. Kolory są nasycone i bez widocznego rastra. Napisy eksploatacyjne, nawet te najmniejsze są ostre i czytelne. Warto zwrócić uwagę na to, że oznaczenia państwowe oraz napisy eksploatacyjne zostały wydrukowane podwójnie.
Instrukcja, nie licząc oczywiście niuansów związanych z budową innej wersji mustanga, niemal wcale się nie zmieniła.
Na koniec to co interesuje najbardziej w tym przypadku czyli schematy malowania.
Jak widać poza czterema pudełkowymi wariantami są jeszcze dwa schematy bonusowe, przy czym jedyna różnica jąka dostrzegłem w przypadku 3. i 5. schematu to podwieszone uzbrojenie. Edycja: okazuje się, że malowania te różnią się między innymi ilością zestrzeleń namalowanych na boku kadłuba. Zaproponowane malowania są na tyle atrakcyjne, że ciężko będzie zdecydować, które wybrać. To według mnie jest największa zaleta tego zestawu, zresztą nie jedyna. Ci, którzy pamiętają recenzję P-51B/C pewnie się zgodzą, że Mustang od Army ma niemal same zalety. O jakości modelu mówi także wysyp warsztatów i galerii, których pojawiło się już całkiem sporo, a przecież od premiery pierwszego zestawu minęło dopiero pół roku.
Wracając do wyboru schematu malowania to o ile początkowo ciężar decyzji z ramion zdjęła mi moja ładniejsza połówka "ten ze szczękami jest najfajniejszy" to po chwili ku mojej rozpaczy dodała "ale srebrny też ładny". Także, spodziewajcie się, że na warsztat trafi Mustang w malowaniu srebrnym lub ze szczękami... :)
Omawiany zestaw został przekazany do recenzji przez przez producenta - firmę Arma Hobby
Omawiany zestaw został przekazany do recenzji przez przez producenta - firmę Arma Hobby
Z Aptekarską Precyzją
PS Jeśli podoba Ci się to co robię i chciałbyś mieć swój wkład w moją pracę to możesz postawić mi kawę w serwisie buycoffee.to.
Komentarze
Prześlij komentarz