PZL 37B IBG 1:72 - warsztat podwójny - część II - stateczniki, skrzydła i silniki

Ostatnim razem gdy opisywałem prace nad bombowcami zakończyłem wpis na etapie zamknięcia polówek kadłuba. Udało mi się ruszyć z budową do przdodu i w tej chwili Łosie, a przynajmniej te elementy nad którymi pracowałem prezentują się następująco:


Zanim jednak zabrałem się za skrzydła trzeba było dokończyć składanie kadłubów. Ponieważ na jednym z modeli chciałem pokazać jego niczym nie zaburzoną sylwetkę postanowiłem, że w polskim samolocie komory bombowe będą zamknięte. Chociaż instrukcja sugeruje przyklejenie drzwi luku na samym końcu postanowiłem zrobić to już teraz. Wstępne przymiarki pokazały, że nie obędzie się bez poprawek.



Także pilnik w dłoń i po chwili piłowania i szlifowania elementy wskoczyły na swoje miejsce.



Następnie przyszedł czas na usterzenie samolotów. Ponieważ miałem już na warsztacie polską maszynę to przygotowałem odpowiednie elementy i zamontowałem na miejsce. Stery wysokości wymagały drobnego szlifowania, niewielka ingerencja papierem ściernym i skalpelem wystarczyły, żeby wszystko do siebie pasowało. Drobne szczeliny zalałem surfercerem po czym po wyschnięciu starłem nadmiar wacikiem kosmetycznym nasączonym Mr.Color Levelling Thinner od Mr.Hobby. Stateczniki pionowe przymierzyłem na sucho żeby sprawdzić pasowanie - przykleję je na miejsce dopiero po pomalowaniu całości.



Drugi Łoś również otrzymał usterzenie, w międzyczasie też pierwszy z samolotów pomalowałem surfercerem i przeszlifowałem miejsca wymagające poprawy.


Kolejnym etapem był montaż skrzydeł. W tym celu przygotowałem potrzebne elementy i skleiłem je w grupy łatwiejsze przy malowaniu. 




Następnie wnęki pomalowałem na kolor srebrny, wkleiłem również elementy fototrawione.



W kolejnym kroku połączyłem połówki skrzydeł ze sobą oraz dokleiłem klapy, lotki oraz chłodnice. Jak widać lotki z jednego zestawu wymagały lekkiego szpachlowania z powodu jamek skurczowych. Poradziłem sobie surfercerem. W tym przypadku również, tak jak przy stateczniku zalałem nim drobne szpary, które powstały przy łączeniu połówek kadłuba.


Na koniec wkleiłem tylne drzwi komory podwozia oraz drzwi komory bombowej w pozycji zamkniętej w skrzydłach jednego z płatowców.


W międzyczasie wykonałem również silniki. Potrzebne elementy oczyściłem i skleiłem po czym pomalowałem podkładem.


Następnie na kolektory naniosłem mieszankę srebrnej farby z dodatkiem odrobiny czarnej.


W kolejnym etapie nałożyłem na to transparentną warstwę koloru brązowego z odrobiną srebrnej farby.  W międzyczasie też silniki otrzymały srebrny kolor.


Po zamaskowaniu kolektorów pomalowałem osłony reduktora na odpowiednie kolory tzn. dla polskiego Łosia ciemny khaki i jasnobrązowy dla rumuńskiego samolotu.

Na cylindry naniosłem ciemny wash, a elementy łączące osłonę reduktora z kolektorem pomalowałem pędzlem niebieską hataką w kolorze gunmetal.

Nie pozostało mi nic innego jak zmontować to wszystko w całość.


Tak oto doszedłem do etapu prezentowanego na samym początku wpisu. Jak widać elementy składające się na główną bryłę obu samolotów zostały sklejone. Teraz całość zostanie zapodkładowana, niedoróbki poprawione i będę mógł zająć się nanoszeniem nitów, co może potrwać dłuższy czas...

 
Ale o tym w kolejnym wpisie warsztatowym.

Jeśli podoba Ci się to co robię i chciałbyś mieć swój wkład w moją pracę to możesz postawić mi kawę w serwisie buycoffee.to.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Komentarze

  1. Świetny wpis. Tak się zastanawiam skąd bierzesz te wszystkie rysunki techniczne maszyn, które składasz? Nie udało mi się znaleźć nic co by było takiej jakości jak te, które prezentujesz choćby na ostatnim zdjęciu w tym wpisie. Podpowiedział byś gdzie znajdujesz takie dobroci? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wzoruję się na planach PZL 37 zamieszczonych w TBiU nr 5. Poza tym także w "mitycznej" monografii Aj Press można znaleźć plany Łosia.

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź. Ta monografia to kosztuje potężne pieniądze teraz jak widzę :) Ale pewnie warto zacząć kompletować przynajmniej TBiU powoli i polować na okazje.

      Usuń
    3. Znalazłem jeszcze coś takiego: www.airwar.ru/other/drawe.html to spis treści do części stron z www.airwar.ru/other/. W większości, z tego co zauważyłem to ordynarne skany rysunków z różnych książek i monografii. Ale niektóre robią wrażenie, szczególnie jak się książek nie ma...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Hurricane Mk II B 1:48 Arma Hobby - Przegląd zawartości

Sea Hurricane Mk IIc 1:72 Arma Hobby - Przegląd zawartości